Gildia Dimir

Anhellius

Swojego czasu sporo grywałem w tę karciankę. Ma całkiem specyficzny klimat i niestereotypowe rozwiązania. W całości jest wydana po polsku. Dysponuję taką ilością kart, aby złożyć 2 decki, więc jak ktoś się chce nauczyć i pograć, to proszę bardzo.

Czarodziej Wonsipah

Ja mam jeszcze nawet instrukcję jakby ktoś chciał Very Happy

Karcianka moim zdaniem jest naprawdę wypasiona i chociaż ma już swoje lata i pewnie przestali juz ją dawno w Polsce produkować, to jendak gra sama w sobie broni się przed starzeniem. Karty mają wyjątkoow fajne obrazki z dowcipnymi komentarzami i w ogóle... Smile

Dzieciństwo przy niej spędziłem:]

Corristo

w bardzie można jeszcze boostery kupować!

tak btw. ja mam deck do tego Twisted Evil

można by pograć kiedyś w sumie Twisted Evil

Anhellius

Pogramy, pogramy, a jak będzie klub (o ile będzie), to spopularyzujemy tę świetną karciankę Very Happy

Raqnarok

Sam mam deck, przy czym jest to sama podstawka zakupiona wieki temu i ni chu...hu nie wiem jak w nia grać. Very Happy

Choć nie mówie że nie chciałbym się nauczyć.

Corristo

ja jeszcze mniej więcej pamiętam zasady, a talie mam do bani z tego co pamiętam... z Anhelliusem zawsze przegrywałem bo miał lepsze "przeszkody" - będziemy musieli grać wszyscy na niego Very Happy

Anhellius

Dobra, więc trzeba się będzie jakoś zgadać, mamy 3 graczy, spokojnie wystarczy. Najlepsze rozgrywki są od 2 do 3 właśnie. Wcale nie mam jakiegoś świetnego tego decku, oparłem go na deckerach (hackerzy i technicy) i przeszkodach, które można przejść właśnie przy użyciu umiejętności technicznych, choć wiem magnetyczny zamek potrafi doprowadzić do pasji Twisted Evil

Możemy się trochę kartami powymieniać, jak ktoś chcę bardziej rozkminić deck.

dzidek

zrobie ci wjazd na chate, nakopie ci i zabiore karty i bede mial najlepszego decka MUAHAHAHAHAHA <- to jest wery iwil smiech jakby ktos nie skojarzyl Very Happy

Czarodziej Wonsipah

Mam gdzieś rejra, przeszkodę "Dracoformę" 12/10[P3] Very Happy

;D

Anhellius

Chcialbym zaznaczyc, ze gralismy z Corristem friendly play swoimi deckami, ja mam talie na deckerach i riggerach z robotami, a Corristo na magach i szamanach z duchami. Skonczylo sie na przyjacielskim 1:1, ale czuje, ze byloby 2:1 dla Corrista jakbysmy zagrali dalej... Siedzielismy nad ta partia ze 3 godziny, ale milo bylo wrocic do Shadowruna i oderwac sie na chwile od MtG Smile