Gildia Dimir

Corristo

w marcu poszedlem do Barda na tuerniej juniorów z jednym zalozeniem: wygrac i trafic duala Wink

turniej organizował Malarz, i on dobieral przeciwników. Grałem z 4 przeciwnikami. Pierwszy jakiś młodzik nawet nei pamietam jaki miał deck Smile

spaliłem go niemiłosiernie 2:0 a po turnieju sprzedalem mu moje protektory Very Happy

(dal mi za nie min. helixa, sceptera i wiele wiele innych Very Happy

) druga partia byla z ponzą, którą wygrałem 2:1. Potem sie przewinal jakis zielono biały na tokeny chyba i GR rock Razz

obydwa mecze 2:0... mialem 1 miejsce i jako pierwszy wybieralem 1 karte z 3 boosterów... same crapy -_- a ja chcialem duala :< z eRek byly gleancrawler, privelled position i jakis mega crap. wzialem gleancrawlera z mymsla o znajomym, jako 2gi pick plain foil a jako 3 legioste Very Happy

potem poszedlem do domu, reszta juz pickowala jakies commony co sie na makulatury nadawaly tylko Very Happy

a i w jednym boosterze byla lama FOIL Smile

to tyle, bylo wyjatkowo łatwo, gosc co przegral ze mna 2:1 mial 2gie miejsce Smile

jednyny choicaz raz ze mna wygral (ach jaki ja skromny...) w sumie to troche zaluje ze poszedlem, troche za dobry bylem jak na juniora... chociaz 2gi gosciu tez nie byl kiepski, i wygadal na starszego odemnie.